Koniec roku zbliża się nieubłaganie. Zapewne wielu z was wzięło w tym roku udział w przeróżnych wyzwaniach czytelniczych. Jednym udało się sprostać wyzwaniu i przeczytać określoną liczbę książek, innym – nie do końca. Wiemy oczywiście, że liczy się jakość, a nie ilość, ale przy końcu roku postanowiliśmy podzielić się z wami sprawdzonymi sposobami na szybkie czytanie.
Pamiętajcie, że nie chodzi tu tylko o śrubowanie książkowych rekordów, ale także o nowy sposób na szybkie czytanie czegoś, co i tak przeczytać musimy, a niekoniecznie mamy na to czas i ochotę. Wszystkie opisane sposoby sprawdzą się również wtedy, kiedy jesteśmy ograniczeni przez deadline.
Ebook i „audiobook” w jednym
Na samym początku chcemy przypomnieć o wspaniałej możliwości czytania książki i przełączania jej na „audiobooka” w dowolnym momencie, na przykład wtedy, gdy musimy przerwać lekturę podczas przesiadki z jednego tramwaju w drugi, kiedy zmywamy naczynia, biegamy, ćwiczymy czy prowadzimy samochód. Po zakończeniu wykonywanej czynności można już swobodnie wrócić do tekstowej wersji i rozpocząć czytanie tam, gdzie skończyliśmy słuchanie. Taki zabieg pozwoli zaoszczędzić naprawdę masę czasu i czytać o wiele więcej niż dotychczas.
Aplikacji umożliwiających taki sposób czytania książek jest kilka (chociażby wbudowana aplikacja Książki Play), jednak najlepiej sprawdza się @Voice. W aplikacji czytany tekst jest podkreślany – dzięki temu zawsze wiadomo, w którym miejscu książki się znajdujemy. Syntezator brzmi bardzo dobrze i można mu wybrać zarówno płeć, jak i narodowość. Kiedy przestajemy słuchać, tekst zatrzymuje się i możemy kontynuować czytanie, a kiedy ponownie chcemy wrócić do słuchania, wystarczy po prostu włączyć lektora, który wznowi lekturę od przerwanego miejsca. Jedną z ważniejszych zalet tego programu jest to, że do jego używania nie trzeba być podłączonym do internetu. Aplikacja jest prosta i użyteczna, co pozwala na szybkie czytanie bez wcześniejszego treningu. Więcej informacji o @Voice znajdziecie TUTAJ.
Audiobooki
Doskonałym sposobem na zwiększenie liczby czytanych książek są też klasyczne audiobooki. Podczas ich słuchania możemy regulować tempo czytania audiobooków. Na przykład aplikacja Woblink pozwala na podwójne przyspieszenie, a aplikacja Smart Audiobook daje słuchaczowi możliwość przyspieszenia 2,5 krotnego, co jest właściwie górną granicą, gdyż mało kto będzie w stanie zrozumieć bardziej przyspieszony tekst – wynika to po prostu z ludzkiej dykcji. Sztucznie wygenerowanego lektora da się zrozumieć nawet przy 3-krotnym i większym przyspieszeniu, ale nie jest to możliwe przy słuchaniu tekstu czytanego przez człowieka (nawet profesjonalnego aktora z bezbłędną dykcją).
Minibooki
Kolejnym sposobem na czytanie większej liczby książek przy nawet skrajnym braku czasu jest sięganie po minibooki. Jesteście ciekawi, czym tak właściwie są minibooki? Otóż to seria książek elektronicznych dostępnych na platformie Woblink. Ich bardzo krótka i kompaktowa forma pozwala na zapoznanie się z dobrymi tekstami znanych literatów czy reportażystów w krótkim czasie. Te książki idealnie nadają się dla zabieganych czytelników, którym brakuje czasu na opasłe tomiszcza, a jednocześnie nie chcą rezygnować z kontaktu z dobrymi jakościowo tekstami poruszającymi kwestie istotne dla współczesnego świata. Na portalu Czytaj PL dostępne są liczne recenzje wybranych przez redakcję minibooków. Znajdziecie je TUTAJ.
Jak przeczytać Harry-ego Pottera w trochę ponad godzinę?
Harry’ego Pottera można przeczytać w nieco ponad godzinę, „Nędzników” w niecałe dwie, a całą Biblię w trzynaście godzin. Brzmi jak bajka, prawda? A jednak tak jest. Wystarczy tylko wybrać jedną z aplikacji umożliwiających lekturę metodą RSVP (na przykład aplikację A Faster Reader).
Jak przeczytać Harry’ego Pottera w 77 minut? Wystarczy aplikacja
W 1976 roku Mary C. Potter zbadała, jak szybko pojedynczy człowiek jest w stanie rozpoznać obiekty graficzne prezentowane za pomocą metody RSVP (Rapid Serial Visual Presentation). Uczestnicy eksperymentu musieli patrzeć w wyznaczony punkt, gdzie wyświetlano szereg symboli w krótkim czasie. Następnie mierzono, ile czasu zajmuje badanym rozpoznanie i zapamiętanie wyświetlonych wcześniej symboli. Wynik był zaskakujący – przeciętna osoba była w stanie rozpoznać i zapamiętać znak w ciągu 125 milisekund (co daje godny podziwu wynik 8 symboli na sekundę).
Współcześnie wiadomo już, że podczas nauki czytania uczymy się rozpoznawać wyrazy jako całość, a nie poszczególne znaki ułożone w ciąg. Wyraz jest postrzegany przez ludzki mózg jako jeden symbol. Amerykańscy naukowcy powiązali ze sobą powyższe fakty i odkryli, że skupiona osoba czytająca przeciętnie może czytać z prędkością około 720 słów na minutę. Warunek jest jeden – wyrazy muszą pojawiać się przed oczami czytającego szybko, a nie zmuszać go do wodzenia wzrokiem po tekście. W taki sposób można czytać, jeśli załadujemy jakąkolwiek książkę do odpowiedniej aplikacji. Wtedy bez przeszkód będziemy mogli czytać nawet do kilkunastu książek dziennie!
Nadal nie wierzycie? Sprawdźcie TUTAJ. Przetestowaliśmy opisaną metodę na własnej skórze!
Test wtyczek i aplikacji RSVP
Jeśli zdecydowaliście się na rozpoczęcie przygody z szybkim czytaniem, korzystając z technologii RSVP, ale nie macie pojęcia jakiej aplikacji użyć, to nic straconego. Zrecenzowaliśmy dla was pięć najpopularniejszych aplikacji przyspieszających czytanie na Androida. Oczywiście nie ma aplikacji idealnej i każda z nich posiada plusy i minusy, jednak po lekturze tekstu będziecie mogli wybrać tę, która najbardziej przypadnie wam do gustu.
Książka przeczytana w godzinę? Żaden problem, tylko wybierz aplikację!
W kwestii szybkiego czytania nie poprzestaliśmy na aplikacjach. Sporządziliśmy również zestawienie wtyczek pozwalających na wykorzystywanie takiego sposobu czytania również w przeglądarkach internetowych.
Test wtyczek RSVP do przeglądarek – sposób na szybkie czytanie w Internecie
Mamy nadzieje, że dzięki przedstawionym tu radom i programom podkręcicie jeszcze swoje książkowe wyniki i wkroczycie w nowy rok z uczuciem zadowolenia i siłą na podjęcie kolejnych czytelniczych wyzwań!
Martyna Gancarczyk
O autorce artykułu
Z wykształcenia menadżer kultury. Uwielbia mieć dobrą książkę zawsze pod ręką. Wielka entuzjastka horrorów zarówno jeśli chodzi o literaturę, kinematografię, jak i gry. Dzień bez książki lub filmu to dzień stracony. Oprócz tego miłośniczka zwierząt, szczególnie psów (a zwłaszcza własnego).