W dobie internetu przesyłamy do siebie setki wiadomości dziennie – w formie maili, krótkich tekstów w aplikacjach mobilnych czy coraz mniej popularnych smsów. Warto jednak przypomnieć, że jeszcze do niedawna, najpopularniejszym medium wymiany informacji była poczta. Listy kojarzą się z czymś archaicznym, ale jeszcze kilkadziesiąt lat temu, przed nastaniem ery internetu, rozmowy telefoniczne były bardzo drogie. Między innymi z tego powodu bardzo intensywnie korespondowali ze sobą Jack Kerouac i Allen Ginsberg, legendy amerykańskiej kontrkultury.
Z listów możemy wyciągnąć bardzo wiele. Co czytali, czym interesowali się, z kim się spotykali, gdzie podróżowali ich nadawcy i odbiorcy. Często listy mówią więcej o autorach niż ich powieści. Bardzo często w listach pisarze konsultują fragmenty swoich powstających dzieł. Tak było w przypadku Tolkiena i C.S. Lewisa, którzy wymieniali się opianiami o swoich najważniejszych książkach – “Władcy Pierścieni” i “Opowieściach z Narni”. 16 lutego w Europie obchodzi się Międzynarodowy Dzień Listonoszy i Doręczycieli Przesyłek. Przy tej okazji warto zwrócić uwagę na kilka najciekawszych zbiorów korespondencji.
Beatnicy
W serii amerykańskiej wydawnictwa Czarne ukazały się dwa tomy wspomnianych już listów beatników – jeden zbiór korespondencji Allena Ginsberga i Jacka Kerouaca oraz samego Ginsberga i jego znajomych. Z listów można dowiedzieć się czym inspirowali się młodzi twórcy, co nakręcało i nastrajało ich do buntu. Jak zaczynali swoje kariery, jakie błędy popełniali, z kim się spotykali, jak szło im na studiach. Mowa o fundamentach, bowiem Ginsberg z Kerouakiem zaczęli korespondować gdy mieli kolejno 18 i 22 lata. Zaczyna się od mocnego akcentu – na samym początku mamy do czynienia z wymianą listów z więzienia bowiem Kerouac trafił tam za pomoc w pozbyciu się dowodów zbrodni. “Listy” to nie tylko znakomita dawka warsztatu literackiego obu twórców, ale także duża i ważna część historii i kultury Stanów Zjednoczonych połowy XX wieku.
Listy niezapomniane
“Letters of note” to nietypowy, jednoosobowy projekt Shauna Ushera, który od 2009 roku publikuje na swojej stronie internetowej różnorodne listy, mniej lub bardziej znanych ludzi. Na portalu można przeczytać korespondencję takich sław jak Leonardo da Vinci, Mario Puzo, Fidel Castro czy Gandhi. Są tam też listy pisane przez osoby anonimowe, amerykańskich niewolników, osoby porzucone, ludzi prostych, często zawierające wiele błędów gramatycznych, ortograficznych i stylistycznych.
Oprócz skanu i transkrypcji korespondencji, Usher do swoich postów dołącza krótkie notatki dotyczące poszczególnych listów. Nadaje im odpowiednie znaczenie, osadza w kontekście kulturowym i historycznym, dzięki czemu czytelnicy mają szansę lepiej je zrozumieć. Z czasem listów zebrało się na tyle dużo, że (za namową czytelników, znajomych i rodziny!) Usher postanowił wydać swoje zbiory w formie książki.
Do tej pory ukazały się dwa tomy listów zebranych, w Polsce wydanych jako “Listy niezapomniane” przez wydawnictwo Sine Qua Non. Pierwszy tom został wzbogacony o ostatni list Wisławy Szymborskiej, który znalazł się w książce dzięki uprzejmości jej wieloletniego sekretarza Michała Rusinka.
Listy Lema
Stanisław Lem pisał bardzo dużo, nie tylko powieści i artykułów, ale również listów. Wymieniał je z wieloma znakomitymi przedstawicielami świata kultury i nauki. Do najciekawszych z nich należy kilku tomowy zbiór korespondencji ze Sławomirem Mrożkiem, w której pisarze wymieniają się nie tylko wiadomościami na temat swojej twórczości i postępów w pisaniu. Ważny był tutaj kontekst granicy, która ich dzieliła. Mrożek we Francji, następnie w Stanach Zjednoczonych, Niemczech i Włoszech – Lem w komunistycznej Polsce. Mimo dużych różnic osobowości oraz dystansu, było coś co ich łączyło – niespotykana inteligencja, miłość do samochodów i wspólny zawód. Korespondencję Lema i Mrożka wyróżnia niecodzienne poczucie humoru, zabawa słowem i duża dawka ironii.
Wielkim wydarzeniem literackim było wydanie w 2018 roku korespondencji i rozmów Lema z poetką Ewą Lipską. Podobnie, jak w przypadku korespondencji z Mrożkiem, listy cechuje duża dawka poczucia humoru, ironii i sarkazmu. Warty uwagi jest też tom “Listy albo opór materii”, w którym znalazły się listy, które Lem wymieniał między innymi z Heleną Eilstein, Antonim Słonimskim czy biofizykiem prof. Władysławem Kapuścińskim. Najciekawsze jednak mogą wydawać się listy do Michaela Kandla, tłumacza prozy Lema, w której pisarz zawiera swoje uwagi, objaśnienia i koncepcje dotyczące jego dzieł. Więcej listów tej dwójki znajduje się w tomie “Sława i fortuna”.
Listy Wisławy Szymborskiej
Podobnie jak Lem, bardzo dużo korespondowała polska laureatka literackiego Nobla Wisława Szymborska. Poetka znana była znana z pisania listów nie tylko pięknych językowo, ale również graficznie. Szymborska rozsyłała swoim znajomym okolicznościowe pocztówki z wyklejankami, które można dziś oglądać na wystawach czasowych oraz w Szufladzie Szymborskiej w Krakowie.
W zeszłym roku ukazał się zbiór niezwykle poruszających listów Wisławy Szymborskiej i Kornela Filipowicza. Ona ciągle w podróży, czy to na spotkania literackie, czy do sanatorium. On zwykle na rybach. W listach, obok zupełnie prozaicznych treści, jak opisy pogody czy miejsc, które odwiedzali, Szymborska i Filipowicz pisali wiadomości pełne troski, miłości i tęsknoty.
Co zostanie po współczesnych pisarzach? Czy za kilkanaście lat autorzy zdecydują się na publikacje swoich maili? Stenogramów z rozmów na WhatsAppie? Zobaczymy. Póki co możemy delektować się listami ludzi, którzy pielęgnowali sztukę korespondencji.