W drugiej odsłonie literackiego przewodnika po Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej przedstawiamy Wam elektryczne owce, psychopatycznych morderców, Amerykę pod okupacją Japonii i Trzeciej Rzeszy, niebezpieczne podróże przez spękane od słońca pustynie, leczenie żydowskich kompleksów na kozetce u psychoterapeuty oraz fantastyczny świat pełen magów, smoków i czarów.
Pierwszą część przewodnika znajdziecie tutaj.
W stronę fantastyki – elektryczne owce, smoki, kosmici i magia
Amerykańskiej popkulturze niewątpliwą chlubę przynosi fantastyka, to właśnie Stany Zjednoczone są ojczyzną dwóch największych gigantów komiksowych – Marvela i DC. Fantastyka i szeroko pojęte science fiction są istotnymi gałęziami hollywoodzkiego przemysłu filmowego. Jednak należy pamiętać, że bez dobrych scenariuszy i powieści większość znakomitych adaptacji by nie powstała.
W pierwszej kolejności warto sięgnąć po Philipa Dicka, niekwestionowanego przedstawiciela pierwszej ligi literackiej, jednego z najważniejszych pisarzy w gatunku science fiction. Jego książki zdobyły rzesze fanów na całym świecie, na ich podstawie powstały kultowe filmy i seriale. Trudno uwierzyć, że pisarz osiągnął stabilność finansową dopiero pod koniec życia. Dick poruszał w swoich książkach, podobnie jak Stanisław Lem, tematy filozoficzne, rozważał nad istotą życia, Boga i realności egzystencji. Z tego powodu w początkowych latach działalności artystycznej nie był brany na poważnie, środowisko amerykańskich fantastów nie chciało przyjąć go w swoje szeregi, tłumacząc to przeintelektualizowaniem jego twórczości. Dopiero sukcesy książek “Człowiek z Wysokiego Zamku” i “Czy androidy śnią o elektrycznych owcach?” przyniosły mu posłuch. Na początku lat 80. XX wieku na podstawie drugiej z nich powstał kultowy film “Blade runner”, a od października 2017 roku na ekranach kin na całym świecie będzie wyświetlana kontynuacja – “Blade runner 2049” w reżyserii Denisa Villeneuve’a. Dick był silnie uzależniony od leków, alkoholu i narkotyków, sporo swoich książek napisał pod ich wpływem. Swojej słabości do używek nigdy nie ukrywał, a nawet starał się ją usprawiedliwiać. Dodatkowy rozgłos przyniosła mu szeroko zakrojona akcja, którą paranoicznie nagłośnił. Dick był przekonany, że tematyka i różnorodność prozy Stanisława Lema, z którym de facto często był porównywany i zestawiany, to efekt międzynarodowego spisku. Dick oskarżał polskiego pisarza o bycie agentem KGB i szerzenie radzieckiej propagandy, był tak bardzo przekonany o swojej racji, że kontaktował się z amerykańskimi służbami specjalnymi, by swoją tezę potwierdzić.
Książki Dicka idealnie nadają się dla ludzi, którzy od fantastyki wymagają czegoś więcej niż tylko stereotypowych wrażeń – kontaktu z kosmitami, nadprzyrodzonych mocy, sił i postaci. Powieści Dicka zmuszają do myślenia, zagłębienia się w fabułę.
Propozycją na wakacje jest “Człowiek z Wysokiego Zamku” – alternatywna wizja naszego świata, w którym Państwa Osi wygrały II wojnę światową, Japonia i III Rzesza podzieliły Stany Zjednoczone pomiędzy siebie, kontrolując swoje części w zupełnie inny sposób. Japończycy zawierzają swoją strefę wpływów losowi tajemniczej książki „I Ching”. Po kontynencie krąży natomiast tajemnicza szpula filmowa, na której zarejestrowana jest wersja historii, jaką znamy z naszego życia. Mocna, świetnie wymyślona, trzymająca w napięciu książka, która szybko stała się klasykiem historii alternatywnej.
Frank Herbert to jeden z pionierów światowej fantastyki. Jego literaturę można zakwalifikować do nurtu tzw. hard science fiction, ponieważ w swoich książkach poruszał ważne i ambitne kwestie – politykę, ekologię, filozofię, psychologię, a nawet metafizykę. Herbert wiele w życiu doświadczył – ukończył biologię na Uniwersytecie w Seattle, służył w marynarce wojennej, był dziennikarzem, operatorem kamery, degustował wina i zajmował się poławianiem małży. Był również buddystą, a silna fascynacja religią znajduje ujście w jego literaturze – Herbert często podejmował tematykę religijną, inspirując się również chrześcijaństwem i islamem.
W 1965 roku ukazała się pierwsza część jego monumentalnego cyklu “Kroniki Diuny”, na który ostatecznie złożyło się kilkanaście bardzo opasłych tomów, sześć jego autorstwa. Istnieją dwie drogi poznawania uniwersum Diuny – serię można czytać według dat powstawania oraz według chronologii wydarzeń. Czytanie kolejno powstających tomów jest rekomendowane przez polskiego wydawcę, ponieważ kontynuatorzy Herberta – jego syn Brian i pisarz Kevin J. Anderson rozwijają w swoich książkach wątki, które mogłyby zepsuć odbiór oryginalnych części napisanych przez Herberta. Za swój cykl pisarz był wielokrotnie nagradzany najważniejszymi nagrodami literackimi w świecie fantastyki – m.in. Nebulą i Hugo.
“Diuna” odcisnęła piętno na całej późniejszej twórczości artystów gatunku fantasy. Podobnie jak w przypadku prozy Lovecrafta kult Diuny nabierał znaczenia w miarę rozwoju technologicznego i branży rozrywkowej. Na podstawie cyklu powstały liczne seriale, miniseriale, gry komputerowe i planszowe oraz filmowa produkcja w reżyserii Davida Lyncha.
Jedną z najważniejszych dla fantastyki kobiet bez wątpienia jest Ursula Le Guin, która w 2019 roku będzie obchodzić swoje 90. urodziny. Pisarka jest jednym z najbardziej utytułowanych autorów tworzących powieści fantasy – była wyróżniana przeszło czterdzieści (40!) razy. Wśród jej laurów znajdują się m.in. nagrody Nebula, Hugo, Locusa. Największą sławę przyniósł jej cykl “Ziemiomorze”, na który składa się pięć powieści i kilkanaście opowiadań. O tytanicznej pracy, jaką wykonała, świadczy czas powstawania “Ziemiomorza” – Le Guin sagę pisała przeszło 30 lat, ostatnia książka z cyklu ukazała się w 2001 roku.
“Ziemiomorze” zalicza się do nurtu klasycznej fantastyki, w którym występują smoki i czarodzieje, a do każdej książki dołączone są mapy krain, w których rozgrywa się akcja. Le Guin niejednokrotnie stawiana jest w jednym szeregu z innymi klasykami gatunku – Tolkienem i Lewisem. W cyklu poznajemy losy czarnoksiężnika Geda od jego pierwszych kroków w świecie magii po stanie się największym magiem w całym Ziemiomorzu. 950-stronicowy zbiór wszystkich części “Ziemiomorza” to doskonały wybór dla fanów baśniowej fantastyki, chcących wakacje spędzić wśród czarów, towarzysząc dojrzewaniu Geda.
W stronę żydowskiego komizmu – specyficzne poczucie humoru Allena i Rotha
Stany Zjednoczone okazały się oazą dla szukających pracy imigrantów z Europy – w Ameryce mogli znaleźć swoje miejsce, gdyż prawie cały czas było tam zapotrzebowanie na pracowników. Emigranci byli potrzebni, gdy Stany się kształtowały i rozwijały po zdziesiątkowaniu ludności po wojnie secesyjnej oraz dwóch wojnach światowych. Wśród przybyszów znalazło się także wielu uciekających przed prześladowaniami Żydów. W różnych dziedzinach życia obecność migranckiej społeczności żydowskiej przyniosła Amerykanom wiele korzyści, do Stanów zjeżdżali bowiem wyśmienici naukowcy, pisarze, artyści, producenci żydowskiego pochodzenia, którzy również obawiali się represji. Do dziś USA jest domem dla przeszło pięciu milionów Żydów, którzy swój ślad w kulturalnej historii kraju zostawili głównie w kinematografii.
Człowiekiem, który łączy żydowskie pochodzenie, tworzenie filmów i pisanie książek jest Woody Allen, którego chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Człowiek-instytucja na przestrzeni kilkudziesięciu lat reżyserował, pisał scenariusze, grał główne role, a nawet komponował lub dobierał muzykę do większości swoich filmów. Poza talentem filmowym Allen ma lekkie pióro do pisania sztuk teatralnych, esejów i opowiadań. Krótkie formy prozatorskie Woody’ego charakteryzują się inteligentnym żartem, ciętym językiem, ironicznym podejściem do siebie i swojego otoczenia. “Żydowskie poczucie humoru” stało się nieodłączną częścią jego wizerunku – w przypadku tej twórczości często trudno określić, gdzie znajduje się granica między fikcją a rzeczywistością.
W duchu podobnego dowcipu i poruszanej tematyki pisał również Philip Roth. Nieodłącznymi elementami jego książek są żydowska identyfikacja, seksualność, zaburzenia psychiczne, filozofia – podobnie jak u Allena. Sztandarowym przykładem jego twórczości jest książka “Kompleks Portnoya”, w której tytułowa postać, podobnie jak w filmach Allena (chociażby w “Zeligu”), leży na kozetce u psychoterapeuty i spowiada się ze swojego paranoicznego życia, opowiada o tym, jak “znalazła się pośrodku żydowskiego żartu”.
W stronę Faulknera – literatura drogi Cormaca McCarthy’ego
Cormac McCarthy rok w rok wymieniany jest w gronie kandydatów do literackiej Nagrody Nobla, również wśród bukmacherów nieustannie znajduje się wśród najpoważniejszych typów. Nazywany jest literackim spadkobiercą Williama Faulknera, obok Dona DeLillo, Thomasa Pynchona i Philipa Rotha uznawany za jednego z najlepszych żyjących pisarzy amerykańskich. Jego proza charakteryzuje się niesamowitą surowością, realistycznym przedstawieniem okrucieństwa, mroczną stroną ludzkiej natury. W większości swoich książek McCarthy opisuje podróż, ze słynną “Drogą” nagrodzoną Pulitzerem na czele. Również “Trylogia Pogranicza”, “Krwawy Południk” czy “To nie jest kraj dla starych ludzi” to przedstawienia wędrówki bohaterów, nie tylko tej fizycznej, ale również duchowej, emocjonalnej, wewnętrznej. Zazwyczaj postaci wykreowane przez Cormaca McCarthy’ego poznają okrucieństwo panujące na świecie, konfrontują się ze śmiercią, cierpieniem, ubóstwem, niesprawiedliwością, a co najważniejsze – ze sobą.
McCarthy ma też wielkie szczęście do adaptacji. Wszystkie jego książki, poza ”Sutree” i dwoma kontynuacjami “Rączych koni”, doczekały się ekranizacji filmowych lub telewizyjnych. Rzadko zdarza się, by praktycznie każda pozycja w bibliografii danego pisarza nadawała się na scenariusz. Ogromnym sukcesem adaptacyjnym był film “Droga” Johna Hillcoata z gwiazdorską obsadą z Viggo Mortensenem, Robertem Duvallem, Charlize Theron i Guyem Pearcem w składzie. Jednak największym hitem była ekranizacja książki “To nie jest kraj dla starych ludzi” braci Coen. Film zebrał cztery Oscary, dwa Złote Globy i trzy nagrody BAFTA. Cormac McCarthy był obecny na gali rozdania nagród Akademii, za każdym razem, gdy odbierano statuetki, podziękowania kierowane były głównie do pisarza. Ikoniczna rola psychopatycznego mordercy granego w filmie przez Javiera Bardema na stałe wpisała się w historię kina.
Don DeLillo, podobnie jak McCarthy, przoduje wśród bukmacherów w drodze po najważniejsze literackie wyróżnienie na świecie. Możliwe, że po przyznaniu Nobla Dylanowi, w ciągu najbliższych lat nagroda nie trafi do żadnego Amerykanina. Ale kto wie? Akademia Szwedzka lubi zaskakiwać. DeLillo jest, obok Thomasa Pynchona, jednym z najważniejszych postmodernistycznych pisarzy amerykańskich, oprócz pisania powieści zajmuje się również eseistyką i dramatopisarstwem. Tacy pisarze jak Easton Ellis czy Johnatan Franzen niejednokrotnie podkreślali, że DeLillo wywarł na nich ogromny wpływ i jest dla nich źródłem inspiracji.
Po co zatem warto sięgnąć w wakacje? Doskonałym pomysłem może okazać się powieść o bardzo sugestywnym tytule “Americana”. Młody pracownik telewizji wyrusza w podróż, by nagrać reportaż o Indianach. Po drodze postanawia zmienić swój plan, porzuca wizję dokumentalną i decyduje się na własną rękę nagrać pełnometrażowy film awangardowy. Książka DeLillo w doskonały, wiwisekcyjny sposób przedstawia Amerykę z czasów wojny z Wietnamem.
W stronę społeczeństwa – literatura i ważne tematy
Harper Lee była pisarką wyjątkową i również w tym zestawieniu skazana jest na wyróżnienie. Dlaczego? W swoim życiu napisała bowiem tylko dwie książki. Pierwszą z nich jest jedna z najważniejszych amerykańskich powieści “Zabić drozda”– rozgrywająca się w fikcyjnym miasteczku opowieść o prawniku, który postawił na szali swoją godność, życie osobiste i honor, by bronić Afroamerykanina oskarżonego o gwałt. Książka doczekała się kultowej ekranizacji, jednego z ważniejszych obrazów w historii kina. Film Roberta Mulligana z 1962 roku został uhonorowany trzema Oscarami, w tym za najlepszą rolę męską dla Gregory’ego Pecka.
“Zabić drozda” warto przeczytać, by poznać Amerykę wielkiego kryzysu, a także zacofanie Południa, w którym panowała segregacja rasowa, i by jednocześnie zmierzyć się z literaturą najwyższej próby. Kontynuacja książki – “Idź postaw wartownika” wydana w 2015 roku – okazała się ogromnym sukcesem komercyjnym, w przeciągu tygodnia od premiery sprzedało się ponad milion egzemplarzy.
Obok takich pisarzy, jak William Faulkner, Erskine Caldwell, Ernest Hemingway, jednym tchem wymienia się Johna Steinbecka. Pisarz był głosem uciśnionych robotników, w swoich książkach krytykował kapitalizm, wyzysk i ciężkie życie pracowników fizycznych. Miał na swoim koncie Pulitzera oraz Prezydencki Medal Wolności, jednak przyznanie mu literackiej Nagrody Nobla wiązało się falą kontrowersji, jaka spłynęła na pisarza, uważano też, że dostał to wyróżnienie za wcześnie. Światowe środowisko inteligenckie zarzucało jego prozie zbyt dużą prostolinijność, upraszczanie opisów procesów społecznych i nikłe bogactwo językowe. Akademia tłumaczyła swój wybór postawą Steinbecka, który zawsze stawał po stronie słabszych, uciśnionych, gnębionych przez los.
Z perspektywy czasu możemy jednak trochę sprostować ówczesne słowa krytyki, Steinbeck stworzył bowiem tak monumentalne dzieła jak “Myszy i ludzie”, “Tortilla flat”, “Grona gniewu” czy “Na wschód od Edenu”, a jego książki były kilkunastokrotnie ekranizowane.
Propozycją na wakacje może być książka “Grona gniewu”, uznawana za najwybitniejszą w dorobku autora. Jest to saga opowiadająca o rodzie Joadów, podróżującym w epoce Wielkiego Kryzysu w stronę Kalifornii, ziemi obiecanej, w której znaleźć mieli dostatnie życie. Po drodze spotyka ich seria nieszczęść, poniżenia, śmierć i głód. Po dotarciu na miejsce konfrontują się z rzeczywistością – zastają bezrobocie, strajkujących robotników i brak perspektyw. W tym wszystkim bohaterowie potrafią cieszyć się z małych rzeczy, nie potrzebują wiele, by choć przez chwilę poczuć się szczęśliwymi. “Grona gniewu” to powieść dająca nadzieję, siłę i motywację do walki o lepsze życie, oraz gloryfikująca skromność i pokorę.
O autorze
Miłośnik literatury pięknej uzależniony od koncertów i festiwali.
Chciałby robić tysiąc rzeczy na raz, jednak na drodze do spełnienia stoi jego największy wróg – czas.
Rocznik 94. Redaktor Xięgarni.pl, All in University, kiedyś związany z Valkirią Network. Student Zarządzania Kulturą i Mediami UJ.
Najbardziej lubi poznawać, rozmawiać i przebywać z ludźmi, którzy go inspirują.