Jak świat długi i szeroki ludzie dzielą się na kociarzy i psiarzy, chociaż Oscar Wilde twierdził, że „ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los”. Wisława Szymborska podzielała jego zdanie, twierdząc, że „panu Bogu nic się nie udało, z wyjątkiem kotów”. „Pies jest cnotą, która nie mogła zostać człowiekiem” – tak z kolei pisał Victor Hugo. Friedrich Hebbel zaś nazywał psa „szóstym zmysłem człowieka”. Według Ann Taylor „pies je, a kot jada”, a Robert Heinlein przestrzegał mężczyzn i psy przed tym, że „kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą”. Jak to jest, że ta czworonożna polaryzacja jest aż tak wyraźna?
Odpowiedzi można szukać w dwutomowej miniserii opublikowanej przez Wydawnictwo Czarne. To zbiór osobnych, ale dopełniających się wzajemnie opowiadań czołowych polskich prozaików podzielonych na teksty poświęcone odpowiednio kotom i psom. Dodatkowym atutem tych swoistych antologii jest oprawa graficzna autorstwa znakomitych polskich graficzek – Gosi Herby („O kotach”) oraz Oli Niepsuj („O psach”).
O kotach
Zwierzętom spadającym zawsze na cztery łapy w swoich opowiadaniach przyjrzeli się bliżej Stefan Chwin, Olga Drenda, Piotr Paziński, Małgorzata Rejmer, Piotr Siemion i Paweł Sołtys. Mamy tutaj zatem spojrzenie starych wyjadaczy, jak i młodych oraz niedawno debiutujących autorów. Najmocniejszym punktem opowieści „O kotach” jest ich różnorodność.
W świat kociego „folwarku zwierzęcego”, w którym istnieją podziały na lepsze i gorsze rasy kotów, wprowadza czytelników Stefan Chwin. Jest to niezbyt udana próba przedstawienia świata, w którym po wyginięciu ludzi kontrolę nad miastami przejmują koty. Po tym autorze spodziewałem się więcej. „Fiona. Kot, który myślał” to pełna odniesień do sytuacji politycznej bajka, w której dumne polskie dachowce z Patriotycznej Piątki, wykrzykujące hasła „Syjamy do Syjamu” czy „Persy do Persji”, bronią Warszawy przed napływem kotów-imigrantów. Bajka Chwina zyskałaby na jakości, gdyby była nieco dłuższa. Mamy tu natłok zdarzeń, w których narracja trochę się rozmywa.
Drugie opowiadanie, „Epoki” Olgi Drendy, to poruszająca, intymna opowieść o kotach autorki, a jednocześnie dwóch tytułowych epokach jej życia – epoce Zeldy (2009–2016) i epoce Buby (od 2016). Nostalgiczne wspomnienie Zeldy i opisy pełnego nadziei wchodzenia w nowe życie z nowym zwierzęciem pokazują, jak ważna jest obecność kota w ludzkiej codzienności.
Piotr Paziński serwuje jeszcze inną opowieść, chyba najbardziej magiczną, mimo że wszystkie opowieści o kotach mają coś w sobie czarodziejskiego. „Kociczka, alef i biały kot” to historia z pogranicza snu i jawy o właścicielu, który próbuje nauczyć swojego kota… hebrajskiego. To zwinne, dynamiczne, tajemnicze, przemykające gdzieś cichcem (jak kot!) opowiadanie, które z każdą kolejną lekturą odkrywa przed czytelnikiem nowe zagadki.
Małgorzata Rejmer w swoim „Stworzeniu” przedstawiła, jak na relację dwójki ludzi wpływa obecność kota w domu lub jego brak.
„Kotek robotek” to najsmutniejsza część zbioru. Mały chłopiec spędza dni sam ze swoim kotem, ponieważ jego ojciec pracuje w laboratorium. Nie jest to jednak zwykła placówka… prowadzi się tam eksperymenty na zwierzętach. Opowiadania nie polecam czytelnikom z gorszym samopoczuciem.
Na koniec jedno z najgłośniejszych nazwisk roku. Paweł Sołtys vel Pablopavo, laureat Nagrody Literackiej Gdynia, nominowany do Paszportu „Polityki” oraz Nagrody Nike, przedstawia kota Mruczka i dziadka Rysia – najlepszych przyjaciół będących jak Carlos Bilardo i Maradona na boisku, nierozłącznych towarzyszy życia. No bo kto powiedział, że tylko pies może być najlepszym przyjacielem człowieka? „Kot Rysio” to zdecydowanie najmocniejszy punkt zbioru!
O psach
Druga część antologii Wydawnictwa Czarne została poświęcona najwierniejszym towarzyszom ludzi – psom. Furtkę do psiego świata i wspaniałych, często złożonych relacji na linii pies-człowiek uchylili dla czytelników Michał Cichy, Wioletta Grzegorzewska, Weronika Murek, Patrycja Pustkowiak, Andrzej Stasiuk oraz Krzysztof Varga. Znajdziemy tu zbiór bardzo różnych opowiadań, które łączy postać psa.
Pierwszym opowiadaniem jest „Szesnaście łap, trzydzieści lat” Michała Cichego poświęcone czterem najważniejszym psom w życiu autora – kochanemu bandycie Niuniowi, piaskowemu Ziutkowi, bojaźliwej Myszce i staruszkowi Poldkowi. Kiedy Michał Cichy był małym chłopcem, ku swojej rozpaczy nie miał u boku żadnego psa. Sytuacja zmieniła się stosunkowo szybko i od tego czasu w życiu zawsze towarzyszył mu czworonożny, włochaty kompan. Opowiadanie, pełne ciepła i smutku, wyraża całą gamę uczuć, jakie pisarz żywił wobec psich przyjaciół.
Kolejnym tekstem jest „Olfaktoria” Wioletty Grzegorzewskiej. To opowieść o życiu na obczyźnie wraz z pewnym charyzmatycznym border colliem imieniem Leo. Autorka zabiera głos w sprawie psiego wychowania – dzięki dzieciństwu na wsi pełnej zwierząt i nawiązywaniu z nimi relacji Wioletta Grzegorzewska ma świadomość tego, jak bardzo ludzie mylą się w stosunku do zwierząt, które często wiedzą lepiej, jak cieszyć się z prostych rzeczy czy słuchać instynktu. Opowieść o jej relacji z psem Leo staje się pretekstem do rozważań na temat tego, że to psy jako starsze i mądrzejsze tak naprawdę oswoiły człowieka, a nie na odwrót.
Trzecie opowiadanie to „Rok w długim domu” Weroniki Murek przedstawiające psie spojrzenie na otaczającą rzeczywistość. Dzięki niemu czytelnik ma możliwość chociaż na chwilę popatrzeć na świat psimi oczami i nabrać innej perspektywy. Niestety opowiadanie jest nieco chaotyczne, co utrudnia jego odbiór.
Patrycja Pustkowiak jako jedyna nie poświęciła swojego tekstu prawdziwemu psu, a wielkiej dmuchanej zabawce w kształcie psa. „Ostatnia podróż” to historia rozpadu małżeństwa i ostatniej, nieudanej próby ocalenia go. Najlepsze teksty zbioru to zdecydowanie dwa ostatnie opowiadania – „Psy” Andrzeja Stasiuka oraz „Bogowie starości” Krzysztofa Vargi. Pierwsze z nich jest przedstawieniem najważniejszych psów, jakie gościły w życiu Stasiuka, wybierając go na swojego towarzysza. Nigdy nie było na odwrót – zawsze czworonożny zwierzak pojawiał się niespodziewanie na środku leśnej drogi czy też koło domu i zostawał już na zawsze, nie tracąc przy tym nic ze swojej psiej wolności, której zwolennikiem był Stasiuk.
Ostatnie z opowiadań podejmuje temat, którego nie można uniknąć − tym tematem jest śmierć. Krzysztof Varga wraca do przeszłości i przedstawia historię śmierci swoich dwóch psów oraz ojca. Autor przyznaje, że będąc świadomym kruchości psiego życia zawsze, kiedy myśli o pociesznych czworonogach, to przychodzą mu również na myśl śmierć i starość. Widzi ją nawet w zaspanych szczenięcych oczkach, których pełne miłości spojrzenie wzbudza zachwyt i smutek nad dużo krótszym niż ludzkie psim życiem.
Zbiór opowiadań „O psach” został nazwany nieoczywistą psią antologią, która jest jednocześnie niezwykłym hołdem oddanym najwierniejszym przyjaciołom ludzi, pozostającym przy ich boku bez względu na wszystko.
„O kotach” Kuba Krasny
„O psach” Martyna Gancarczyk