Jestem krzykiem najnowszej stacji:
Kraków 422
mowa, którą cię sławię, pochodnio demokracji
płynie jak fala i trwa.
Chciałbym przywitać cię krzykiem jak wielkim sygnałem,
obudzić cię jak dziecko śpiące i ukochać w zgiełku,
muzo powietrzna, cudzie stref, kwiecie wspaniały,
mowo nieznanych radości i lęków!
Twój głośny, bezkresny śpiew
wdarł się do naszych izb jak złodziej,
aleś jest nasza jak nasza krew
i jest nam z tobą cieplej i słodziej.
Zbliż się, wybuchnij tętniąca Ameryko
w wełnie oceanów, w wulkanicznej lawie,
spadnij na nasze głowy muzyką,
deszczem niezwykłych objawień!
Pozdrowienie dla naszych rodaków,
Kujących stal, rąbiących drwa –
tu mówi Polskie Radio Kraków
na fali 422.
Niech dalej płyną strumienie w ciszy naszych łąk,
niechaj się rodzi w słońcu pokarm dla synów, ojców i matek,
my tylko chcemy spiąć łańcuchy waszych rąk
napięciem prężnych maszyn jak poematem.
Nad miastem zgiełkliwym śpiew twój kołysze się jak pierścień,
pełen tęsknoty i smutku,
oto jest epopeja najtkliwszych uniesień
rosnących cicho i pomalutku.
Ziemio pasterzy, pól i ptaków,
wpięty w niebiosa język twój drga
mówię nim ja – miasto Kraków
na fali 422.
Jalu Kurek
na inaugurację krakowskiej stacji radionadawczej