Jedną z najważniejszych książek, jakie przeczytałam jest Chrobot. Jeśli nie czytaliście jeszcze o nim tekstu, serdecznie zapraszam – mam poczucie, że przytoczone tam fragmenty zachęcą Was do lektury, jeśli takiej zachęty potrzebujecie. Autora znam praktycznie od pierwszej książki. Nie pamiętam już, jak pojawił się w moim czytelniczym życiu, ale od razu wiedziałam, że zostanie w nim na długo. W jego twórczości, jak w mało której, widzę zmianę. Zaczynał od pisania podróżniczego (pierwsze trzy książki, które na okładce mają Tomek), by płynne przejść do pisania reportażowego i głębszego opowiadania o świecie (kolejne trzy książki, które na okładce już mają Tomasz). Ja go po prostu lubię za rozsądne podejście do życia, za zwracanie uwagi na to, co ważne, za chodzenie swoją drogą, za bezlitosne punktowanie absurdów dzisiejszego świata. Po lekturze jego książek zostaje cała masa przemyśleń – a przecież to właśnie robią dobre książki, prawda?
Po Chrobocie wiem, że na każdą kolejną książkę będę czekać z wielką niecierpliwością. Dlatego od razu rzuciłam się na Chwilową anomalię, mimo że nie miałam w planach czytać o pandemii. I w sumie dalej nie mam, to chyba jedyna książka w tym temacie, jaką przeczytałam – innych nie planuję na razie. Zresztą, Chwilowej anomalii nie można nazwać książką o pandemii, przynajmniej nie tylko. Podtytuł książki to O chorobach współistniejących naszego świata. Pandemię Michniewicz wykorzystuje jako lustro, w którym odbija się cała ludzkość. Zatrzymuje się, patrzy na to odbicie i zastanawia się nad tym, co widzi. I to są emocje, które każdy z nas czuł i przeżywał, myśli, które mieliśmy w głowie, to nasze zadawanie pytań. Co jest wartościowe w tej książce to to, że Michniewicz nie odpowiada na te pytania sam, ale zwraca się do ekspertów i ekspertek (rozmówców jest 12, 6 mężczyzn i 6 kobiet – co z jednej strony cieszy, że autor zadbał o równowagę, z drugiej trochę irytuje, że cieszą takie rzeczy – przecież powinno to być normalne).
Wiele badań wykazało, że wystarczy spotkać się z czyjąś ekspresją mimiczną, żeby się z tą osobą emocjonalnie zsynchronizować. Przejąć jej emocje.
Mamy więc instruktora psychologii konfliktu Jacka Wiszniowskiego, który opowiada nam o panice (kto z was kupił nadprogramowo ten papier toaletowy?), dr Maję Sawicką z Instytutu Socjologii UW, która przybliża nam uczucie strachu, dr Annę Materską-Sosnowską, politolożkę, która wprowadza nas w świat polskiej polityki ( bardzo ciekawy rozdział o tym, jak działa polityka – wartościowy zwłaszcza dla osób, które nie mają o tym zielonego pojęcia!), Piotra Stanisławskiego, dziennikarza naukowego, który opowiada nam o tym, jak działa nauka (dowiemy się też, na co uważać, żeby nie dać się zmanipulować). Dr Agata Komendant- Brodowska przedstawi świat w liczbach, o mediach opowie Kamil Dąbrowa, dr hab. Michał Łubina przybliży nam świat wschodni, prof. Elżbieta Mączyńska opowie o kryzysie, a Dominika Bychawska-Siniarska o władzy. jest też tutaj prof. dr hab. Aleksandra Przegalińska, z którą zajrzymy w przyszłość, z Piotrem Czuryłło poznamy ruch preppersów w Polsce i jego podstawowe założenia, a z prof. dr hab. Maciejem Sadowskim zgłębimy zagadnienie klimatu.
Jeśli wystarczająco długo karmi się odpowiednio przygotowaną manipulacją, dezinformacją, insynuacjami, osiągnięcie odpowiedniego poziomu emocji to tylko kwestia czasu. Droga od słów do czynów jest bardzo krótka.
Jak widzicie sami, to zdecydowanie nie jest książka tylko o pandemii. I za to właśnie lubię i cenię Tomasz Michniewicza! Można by się upierać, że książka została napisana za szybko i za wcześnie, bo wiele ze spraw o których autor pisze, już dzisiaj jest nieaktualnych, na wiele pytań, które zadaje w książce już dzisiaj znamy odpowiedź. Ale czy postawilibyśmy je sobie sami, gdyby nie ta książka? Ja wielu na pewno nie. Wielkim atutem tej książki są ci wszyscy ludzie , których warto słuchać i uczyć się od nich. Autor dorzuca swoje spostrzeżenia w pytaniach, kieruje rozmową, ale w większości oddaje pole swoim gościom. Powiedzieć, że warto przeczytać tę książkę to zdecydowanie za mało!
Przyszłość już tu jest. My się boimy jednego – pełnej utraty kontroli.
Ja w niej widzę ogromną wartość. Taką, żeby się zatrzymać, rozejrzeć wokół, dostrzec więcej i więcej zrozumieć. Dlaczego ludzie kupowali papier toaletowy, dlaczego polityka działa tak, jak działa, dlaczego się boję, na co powinnam zwracać uwagę oglądając wiadomości, jak będzie wyglądał świat po tym wszystkim. Wielkie pytania i te trochę mniejsze, ale wszystkie kształtujące świadomego człowieka. Po tej książce zaczniecie zadawać własne pytania, nie będziecie powtarzać tego, co usłyszeliście w telewizji tylko dlatego, że było w telewizji, rozszerzycie swoje spojrzenie poza czubek własnego nosa. Pandemia obnażyła wszystkie słabości naszego świata – słabości, które mogliśmy ignorować i udawać, że ich nie ma, dopóki wszystko działało. Wiecie, trochę się pośmiać z tych wariatów preppersów, ponarzekać na politykę, ale nie za bardzo, bo przecież i tak mnie w sumie nie obchodzi, kupić nowe rzeczy, dzięki którym lepiej się poczujemy. Teraz, kiedy ignorowanie i udawanie nie działa, potrzebujemy właśnie takich książek – które zbiorą wiedzę mądrzejszych od nas i przedstawią nam ją w dostępnej formie. A my wtedy po lekturze będziemy mogli zmieniać siebie, swoje podejście i świat wokół nas. I dlatego warto czytać takie książki!
Ja na pewno tę książkę sprezentuję pod choinkę kilku osobom.
Dach nie wali się wszystkim. Więc ci, którym się nie wali, poświęcają czas na dywagacje. Ci, którym się wali, myślą głównie, jak ratować dobytek.
Za możliwość publikacji recenzji dziękujemy blogowi: Bardziej lubię książki
Autorka recenzji: Bardziej lubię książki
Tytuł: Chwilowa anomalia. O chorobach współistniejących naszego świata
Autor: Tomasz Michniewicz
Premiera: 12 listopada 2020
Wydawnictwo: Wydawnictwo Otwarte