Jestem i zawsze byłam pod ogromnym wrażeniem tego, jak wiele filmów sięga po literackie inspiracje. Takie kinowe hity, jak „Ojciec Chrzestny”, „Fight Club” czy „Przerwana lekcja muzyki” powstały dlatego, że ktoś wcześniej napisał świetną książkę. Po powieściowe źródła coraz częściej sięgają również twórcy serialowi. I jest to bardzo dobra wiadomość dla wszystkich książkoholików, czyż nie? Poniżej znajdziecie kilka seriali, którym warto się przyjrzeć, a które będą miały swoje premiery już niebawem albo właśnie wystartowały!
„13 powodów”
O powodach, dla których warto obejrzeć i przeczytać „13 powodów”, pisaliśmy już na Czytaj PL. Fabuła kręci się wokół zagadkowego samobójstwa młodej dziewczyny. Nastolatka wysyła swojemu koledze taśmy z nagraniami przedstawiającymi 13 powodów, dla których zdecydowała się odebrać sobie życie. Serial wyprodukowany przez Netflix z założenia miał być formatem młodzieżowym, ale zdecydowanie wciągnie i poruszy także nienastoletnich widzów!
„Syn”
https://www.youtube.com/watch?v=mBwJLfJcOfA
To adaptacja nominowanej do Pulitzera bestsellerowej powieści Philippa Meyera o tym samym tytule. Ta epicka opowieść o amerykańskim Zachodzie opowiada 150 lat historii rodu McCulloughów – od XIX wieku, kiedy rodziła się Republika Teksasu, aż do XX-wiecznego boomu naftowego. Nestor rodu Eli McCullough (w tej roli zobaczymy Pierce’a Brosnana!) został jako dziecko porwany do niewoli przez Komanczów. Będziemy świadkami jego powrotu do cywilizowanego świata i drogi do zbudowania naftowego imperium.
„Opowieść podręcznej”
https://www.youtube.com/watch?v=PJTonrzXTJs
Powieść Margaret Atwood, na podstawie której powstał serial, to prawdziwie przerażająca dystopia. Na gruzach USA, po licznych wojnach i katastrofie ekologicznej, powstaje Republika Gilead – totalitarny reżim oparty na ekstremalnym fundamentalizmie. Ponieważ kraj dotyka klęska niepłodności, te kobiety, które mogą rodzić, stają się własnością państwa, a ich zadaniem jest rodzenie dzieci klasy rządzącej. W rolach głównych zobaczymy tutaj m.in. Elisabeth Moss, Josepha Fiennesa i Alexis Bledel. Bardzo dobrą wiadomością jest również to, że współproducentem serialu jest sama autorka powieści. To powinno zagwarantować, że serial będzie równie dobry jak książka!
„Ania”
Kiedy usłyszałam, że Netflix bierze się za serial na podstawie “Ani z Zielonego Wzgórza”, przeczuwałam, że to będzie coś dobrego! No i nie myliłam się. Piękne zdjęcia, świetna gra młodziutkiej Amybeth McNulty i scenariusz Moiry Walley-Beckett, scenarzystki kultowego już “Breaking Bad”.
„House of cards”
Frank Underwood powraca już 30 maja! Kto jeszcze ma przed sobą przygodę z tym serialem, temu zazdroszczę! A fanów serialu zachęcam do przeczytania trylogii Michaela Dobbsa. Ale ostrzegam: twórcy serialu przenieśli akcję do USA, tymczasem Dobbs opisywał realia Wielkiej Brytanii tuż po ustąpieniu Margaret Thatcher. Gdybyście jednak wciąż zastanawiali się, czy warto, przytoczę jeden z cytatów:
Polityka wymaga poświęcenia. Poświęcenia innych, rzecz jasna. To, co człowiek może osiągnąć, poświęcając się dla ojczyzny, blaknie przy tym, co można uzyskać, pozwalając innym, by poświęcili się pierwsi.
„Gra o tron”
W tym zestawieniu nie mogło zabraknąć „Gry o tron”! Fanów Martina, którzy usychają w oczekiwaniu na „Wichry Zimy”, pocieszyć może jedynie siódmy sezon serialu, a jego premiera już w lipcu. Trochę szkoda, że fabuła serialu wyprzedziła już książkowy pierwowzór. No nic – pozostaje cierpliwie czekać na kolejny tom, odpalić HBO i przekonać się, kto zginie następny.
Katarzyna Skrzypczyk-Matuszczyk
O autorce
Zawodowo: związana z platformą e-bookową Woblink.com
Cel życiowy: przeczytać wszystkie książki świata
Ilość książek przeczytanych do tej pory: zbyt mało
Znaki szczególne: miłość do szczurów i innych futerkowców