Ray Bradbury i koniec literatury w „Fahrenheit 451”

w dziale Archiwum/Co warto czytać?/Czytelnik XXI wieku/Jak czytać? by

 22 sierpnia 1920 roku urodził się Ray Bradbury, jeden z najbardziej wpływowych pisarzy science fiction. Jego największe dzieło − „Fahrenheit 451” − to książka przedstawiająca dystopijny świat, w którym palone są wszystkie książki, a samo ich posiadanie może skutkować odebraniem praw obywatelskich albo innymi konsekwencjami, nawet karą śmierci. Książka w ogromnym stopniu wpłynęła na następne pokolenia pisarzy − jest uważana, obok „Roku 1984” Orwella i „Nowego wspaniałego świata” Huxleya, za najważniejszą wizję (w wielu aspektach proroczą) dystopijnego świata.

Uznany autor science-fiction

Ray Bradbury wymieniany jest we wszystkich możliwych dyskusjach i artykułach dotyczących literatury poświęconej tematyce dystopijnej, utopijnej, podejmującej temat kontroli społecznej i totalitaryzmu. Wszystko za sprawą jego ponadczasowego (jak już dziś możemy stwierdzić) dzieła, które mimo że zostało napisane przeszło 65 lat temu, nic a nic się nie zestarzało.

Kup książkę na Woblink.com

Amerykanin napisał ponad 27 powieści i 800 krótkich opowiadań, jego książki sprzedały się w liczbie przekraczającej 8 milionów egzemplarzy. Bradbury miał duży wpływ nie tylko na rozwój literatury, jego książki służyły za podstawę dla wielu komiksów, seriali oraz adaptacji filmowych. Zajmował się także pisaniem scenariuszy dla telewizji i produkcji filmowych.

Pisarz wielokrotnie był nagradzany, a za swój wkład w rozwój kultury honorowo upamiętniony − otrzymał między innymi Nagrodę World Fantasy, Nagrodę Brama Stokera oraz specjalne wyróżnienie jury Nagrody Pulitzera. W 2004 roku z rąk prezydenta Busha przyjął amerykański Narodowy Medal Sztuki, trzy lata później odznaczono go Orderem Sztuki i Literatury (Francja). Bradbury znalazł się także w hollywoodzkiej Alei Gwiazd. Za scenariusze wyróżniany był między innymi nagrodami Emmy, Saturnem czy nagrodą Akademii filmów SF, fantasy i horroru. W hołdzie pisarzowi jedna z planetoid (9766) otrzymała nazwę od jego nazwiska. Tytułem jego powieści „Dandelion Wine” nazwano także krater na Księżycu. 6 lat temu miejsce lądowania łazika NASA zostało nazwane „Bradbury Landing”.

Jednak zdecydowanie najważniejszym dziełem w dorobku Bradbury’ego jest „Fahrenheit 451”. Powieść w 2018 roku znów znalazła się na świeczniku dzięki ekranizacji stworzonej przez HBO, w reżyserii Ramina Brahmaniego, z Michaelem Shannonem i Michaelem B. Jordanem w rolach głównych.

Najważniejsze dzieło – „Fahrenheit 451”

Pierwotnie książka miała nazywać się „The Fireman”, ale Bradbury postanowił celować w bardziej oryginalny tytuł. Wpadł na pomysł, żeby dowiedzieć się, w jakiej temperaturze zaczynają płonąć książki. Po konsultacji ze specjalistami z dziedziny chemii i fizyki postanowił nadać swojej pierwszej minipowieści tytuł „Fahrenheit 451”. Dlaczego zatem „The Fireman” i czemu cały czas mowa o paleniu książek?

W powieści Bradbury’ego przedstawiony został świat przyszłości. Stany Zjednoczone są wielkim mocarstwem prowadzącym wojnę na wielu frontach. Podobnie jak w czasie II wojny światowej mieszkańcy USA praktycznie nie odczuwają jej skutków. Ludzie żyją w komfortowych warunkach, mieszkają w domach odpornych na ogień, na co dzień korzystają z elektroniki, która odciąga ich od innych spraw. Kultura praktycznie zanikła, dzieci w szkołach uczą się z filmów, a społeczeństwo w znacznym stopniu zmanipulowane jest przez media. W świecie Bradbury’ego zakazane zostało czytanie literatury. Specjalnie wyszkoleni strażacy zajmują się śledzeniem, odnajdywaniem i paleniem wszystkich egzemplarzy książek, a ich posiadaczy czekają surowe kary. Wielu z nich płonie razem z własną biblioteczką.

Gdzie się pali książki, dojdzie w końcu do palenia ludzi

Jednoznaczne skojarzenia z totalitaryzmem i słynną nocą palenia książek w 1933 roku w nazistowskich Niemczech nie są błędne. Książka podejmuje tematykę władzy absolutnej, kontroli społecznej i wpisuje się w hasło „gdzie się pali książki, dojdzie w końcu do palenia ludzi”. Sam autor przyznał jednak, że głównie chodziło mu o krytykę mediów, które odciągają ludzi od czytania książek − przede wszystkim ogłupiającej telewizji. Zmierzch literatury w prostej linii łączył ze zmierzchem kultury. Brak książek prowadzi do zmniejszenia świadomości kulturalnej i politycznej wśród ludzi oraz do ograniczenia krytycznego myślenia.

Podczas jednej z akcji likwidacyjnych główny bohater powieści, strażak Guy Montag, poznaje Klarysę, swoją sąsiadkę. Dziewczyna pyta go, czy Guy jest szczęśliwy. To pytanie porusza strażaka, coś się w nim łamie. Na dodatek zaczyna kolekcjonować w domu książki. Powoli odkrywa też, że bez literatury życie ludzkie nie ma głębszego sensu i jest jałowe. Przemiana prowadzi bohatera do myśli o wznieceniu buntu. Przez tę decyzję myśliwy staje się zwierzyną. Montag zmuszony jest uciekać przed ścigającymi go przedstawicielami władzy. Na obrzeżach miasta poznaje grupę odszczepieńców, ludzi żyjących poza prawem, czytających książki, które następnie niszczą i przekazują następnym. Są żywymi „dyskami” z danymi, przechowują treść książki w swojej pamięci.

Equilibrium

W dużej mierze na podstawie książki „Fahrenheit 451” Bradbury’ego i „Roku 1984” Orwella powstał scenariusz do filmu „Equilibrium” w reżyserii Kurta Wimmera. Po wybuchu III wojny światowej wszyscy są pewni, że czwarta przyniesie całkowitą zagładę ludzkości. Wytłumienie emocji wśród ludzi ma zapobiec wszczynaniu konfliktów w społeczeństwie. W przedstawionym w filmie państwie Libria rządzi Ojciec – odpowiednik Orwellowskiego Wielkiego Brata, który przy pomocy specjalnej organizacji Tetragrammaton kontroluje społeczeństwo. Ludzie zmuszeni są przyjmować prozium – lek całkowicie wyciszający emocje i pragnienia. Na dodatek Klerycy, specjalni członkowie Tetragrammatonu, zajmują się wychwytywaniem buntowników, którzy nie przyjmują leków, oraz likwidują jakiekolwiek znamiona kultury. W świecie wykreowanym przez Kurta Wimmera płoną nie tylko książki (jak w książce Bradbury’ego), ale również dzieła sztuki. Główny bohater filmu, podobnie jak Guy Montag, pod wpływem kontaktu z „czującym” Klerykiem przestaje zażywać prozium i zaczyna doznawać uczuć. Przechodzi zmianę, tak jak Montag po pierwszym kontakcie z książką.

W latach pięćdziesiątych, gdy Bradbury pisał swoją najważniejszą książkę, w Stanach Zjednoczonych w zatrważających tempie wzrastała liczba odbiorników telewizyjnych przypadających na jedną rodzinę. Między rokiem 1950 a 1960 liczba telewizorów w domach wzrosła z 3,9 miliona (9% domów) do 41 milionów (87% gospodarstw domowych). Pisarz widział duże zagrożenie w telewizji − twierdził, że poziom treści serwowanych przez media ogłupia społeczeństwo. Dodatkowo intensywna antykomunistyczna propaganda tłumiła wśród widzów krytycyzm i umiejętność wyrabiania własnych opinii.

Interesująca i nowoczesna jak na tamte czasy wizja przyszłości, w której domy wyposażone są w interaktywne urządzenia, z perspektywy czasu okazała się prorocza. Powieść „Fahrenheit 451” znakomicie nadawała się do ekranizacji zarówno w połowie XX wieku, na początku nowego tysiąclecia („Equilibrium”), jak i teraz, współcześnie. Na dodatek obecnie mamy do czynienia z bardzo kiepskimi statystykami dotyczącymi czytelnictwa, a liczba gadżetów, aplikacji i smartfonów to nic innego jak realizująca się przepowiednia Bradbury’ego. W wielu krajach świata powraca lub narasta działanie cenzury. Czy w niedalekiej przyszłości grozi nam pojawienie się strażaków czy Kapłanów? Póki co czytajmy książki, może czeka nas los odszczepieńców, wśród których znalazł się Guy Montag.

zdjęcie wyróżniające: licencja CC BY-NC-SA 2.0 /James Vaughan


O autorze

Miłośnik literatury pięknej uzależniony od koncertów i festiwali.
Chciałby robić tysiąc rzeczy na raz, jednak na drodze do spełnienia stoi jego największy wróg – czas.

Rocznik 94. Redaktor Xięgarni.pl, All in University, kiedyś związany z Valkirią Network. Student Zarządzania Kulturą i Mediami UJ.

Najbardziej lubi poznawać, rozmawiać i przebywać z ludźmi, którzy go inspirują.