René Goscinny – 10 ciekawostek na temat autora „Asteriksa”

w dziale Archiwum/TOP Książek by

Dokładnie 93 lata temu narodził się jeden z najzdolniejszych twórców komiksowych oraz autorów książek dla dzieci. Gdyby nie René Goscinny, nigdy nie poznalibyśmy przygód Asteriksa i Obeliksa, zwariowanych perypetii Mikołajka i jego kolegów, a i Lucky Luke byłby znacznie mniej interesujący.

  1. Kup ebooka na Woblink.com

    Francuz polsko-żydowskiego pochodzenia.

Nazwisko tego słynnego autora brzmi swojsko nie bez powodu. Co prawda René urodził się we Francji, ale jego rodzice pochodzili z Polski. Ojciec, Stanisław Simkha Gościnny, był chemikiem mieszkającym w Warszawie, zaś jego matka, Anna Bereśniak–Gościnna, pochodziła z Chodorkowa (niewielka miejscowość niedaleko Żytomierza, obecnie na Ukrainie). Rodzice Renégo poznali się jednak nie w Polsce, lecz już we Francji. W 1919 roku wzięli ślub w Paryżu. Tam też 7 lat później przyszedł na świat twórca Mikołajka.

  1. Obywatel świata

Przyszły pisarz wraz z rodzicami nie zagrzał miejsca w Paryżu. Gdy miał dwa lata razem przenieśli się na drugi koniec świata – do Argentyny. Ojciec przyszłego pisarza i rysownika uzyskał tam bardzo intratną posadę. René przeżył szczęśliwe dzieciństwo w Buenos Aires, gdzie uczęszczał do francuskojęzycznej szkoły. Nauczyciele wspominali go jednak nie jako zdolnego ucznia, który z pewnością zdobędzie sławę i uznanie, ale jako, cytuję, „klasowego klauna”.

Trzeba przyznać, że zarówno sam René, jak i jego rodzina mieli niesamowite szczęście. Gdyby Stanisław Simkha Gościnny nie dostał tak korzystnej propozycji pracy skłaniającej go do emigracji, cała ich rodzina mogłaby podzielić tragiczny los wielu innych Żydów podczas II Wojny Światowej.

  1. Kup komiks na Woblink.com

    Pierwsza praca

W grudniu 1943 r. ojciec Renégo zmarł na skutek krwotocznego udaru. Jego syn miał wtedy zaledwie 17 lat, ledwo skończył szkołę i już musiał podjąć etatową pracę. Zaczął od… pracy w fabryce opon.

  1. Pierwsza praca „w zawodzie” i disney’owska porażka

W fabryce opon nie zagrzał długo miejsca. Minął zaledwie rok, gdy René został młodszym rysownikiem w agencji reklamowej. W roku 1945 jego wuj zaprosił go do Stanów Zjednoczonych. René próbował zdobyć tam pracę jako rysownik w studiu Disneya. Niestety zadufani w sobie Amerykanie nie rozpoznali jego potencjału.

  1. Kapral rysownik

René wiedział, że jeśli pozostanie w USA, osiągnie wiek poborowy i będzie zmuszony odbyć służbę wojskową w amerykańskiej armii. To mu się nie podobało. Postanowił wrócić do rodzinnej Francji i odbyć służbę na rzecz Republiki. Został przydzielony do 141. Batalionu Alpejskiego, gdzie zdobył stopień starszego kaprala oraz został wyznaczony na… regimentowego grafika. W służbie armii francuskiej przygotowywał ilustracje i plakaty.

  1. Kup komiks na Woblink.com

    Filmowiec

Wszyscy znamy René Goscinny’ego jako twórcę komiksowego i pisarza, ale niewielu pamiętam, że był on także scenarzystą i reżyserem filmowym. Nikogo pewnie nie zdziwi, że odpowiadał za przygotowanie niektórych pełnometrażowych filmów animowanych o Asteriksie czy Luckym Luke’u, ale zaskakiwać może fakt, że René był scenarzystą takich filmów fabularnych, jak „Szczury Paryża” czy „Dożywocie”.

  1. Dziwna śmierć

Pewnie niejedna osoba zmarła podczas wizyty u lekarza (choć zazwyczaj to właśnie ludzie umierają, gdy nie medyka w pobliżu…). Śmierć podczas badań pewnie też się zdarzyła nieraz. Ale śmierć u lekarza, podczas rutynowych badań? No to trzeba mieć już niewyobrażalnego pecha. Takiego jak miał René Goscinny. Właśnie podczas testu wysiłkowego jego serce nagle przestało pracować. Stało się to 5 listopada 1977 roku.

Został pochowany na Żydowskim Cmentarzu w Nicei.

  1. Kup komiks na Woblink.com

    Testament

Chyba mało kto uważał Renégo za człowieka szczególnie religijnego. Ten jednak w testamencie większość swojego majątku zapisał Naczelnemu Rabinatowi Francji. Może jednak religia znaczyła dla niego więcej niż większość przypuszczała?

  1. Jeden z najpopularniejszych na świecie

To właśnie ojciec Mikołajka i Asteriksa znajduje się w pierwszej dwudziestce najczęściej tłumaczonych pisarzy świata.  Wyprzedził swoją popularnością zarówno Jacka Londona, Charlesa Dickensa, jak i Lwa Tołstoja!

  1. Na cześć wybitnego twórcy

Nie brakuje inicjatyw, w ramach których honorowano René Goscinny’ego, ale dwie uważam za szczególnie ważne.

W zeszłym roku w mieście Angoulême postawiono sześciometrowy i siedmiotonowy obelisk, na którego ścianach wykuto ponad 80 dymków z cytatami z komiksów Goscinny’ego. Z pewnością Obeliks byłby nim zachwycony!

Z kolei 2013 roku pomnik rysownika stanął… w Warszawie. A dokładnie na dziedzińcu Liceum Francuskiego, które od lat nosiło już imię  Goscinny’ego. W uroczystości jego odsłonięcia wzięła udział Anne Goscinny, córka pisarza.

 

Choć René Goscinny zmarł, jego dzieła żyją dalej. Kolejne komiksy Asteriksa i Obeliksa ukazują się po dziś dzień i zawsze ich premiera jest ważnym wydarzeniem we Francji. Jego dzieła wciąż są ekranizowane i kiedy tylko pojawiają się ich wznowienia, łatwo wspinają się na listy bestsellerów. Mało kto ofiarował światu tyle radości, co człowiek, którego nauczyciele nazywali w lekceważący sposób „klasowym klaunem”.

Mikołaj Kołyszko