Książka przeczytana w godzinę? Żaden problem, tylko wybierz aplikację!

w dziale Archiwum/Czytelnik XXI wieku by

Recenzja pięciu najpopularniejszych aplikacji przyspieszających lekturę na Androida

O tym, że istnieją aplikacje, które pozwalają na przeczytanie pierwszego  tomu Harrey’ego Pottera nawet w 77 minut, już pisaliśmy i potwierdziliśmy ten fakt. Choć wydaje się to nieprawdopodobne, aplikacje korzystające z technologii RSVP rzeczywiście w widowiskowy sposób przyspieszają tempo naszej lektury.

Niestety, jak się szybko okazało, nie ma aplikacji idealnej. Każda ma swoje plusy i minusy. Postanowiliśmy przetestować najpopularniejsze z nich, wybrać pięć najlepszych działających na systemie Android i zrecenzować je dla Was.

  1. A Fast Reader

Ocena na Google Play: 3.8/5.0
Nasza ocena: 4.2/5.0

A Fast Reader jest aplikacją darmową… tylko pozornie. Każde odblokowanie dodatkowych funkcji (jak czytanie e-booków, które nas najbardziej interesuje) kosztuje. Nie są to ceny zaporowe (nie przekraczają 10 zł), ale jednak aplikacja wymaga wyciągnięcia swojej karty płatniczej.

A Fast Reader otwiera pliki EPUB, a PDF-y tylko w teorii – zbyt „ciężki” plik zawiesza aplikację. Zdarza się to na tyle często, że aby oddać się komfortowej lekturze PDF-ów, decydowałem się najpierw na konwertowanie ich na komputerze do formatu TXT, a dopiero później na importowanie plików do aplikacji.

Warto jednak zdecydować się na tę aplikację. A Fast Reader wyraźnie zaznacza stałe miejsce ekranu, na które mamy patrzeć. Dzięki temu gałki naszych oczu nie muszą wykonywać żadnych ruchów poza sporadycznym mruganiem. Bez najmniejszych problemów czytałem tekst emitowany w tempie 700 słów na minutę.

Aplikacja wyraźnie zaznacza rozdziały tekstów w formacie EPUB, dzięki czemu łatwiej planować i przerywać lekturę.


  1. Szybkie Czytanie

Ocena na Google Play: 4.4/5.0
Nasza ocena: 4.0/5.0

Polacy nie gęsi i swoją aplikację do szybkiej lektury mają. I to jaką! Szybkie Czytanie to aplikacja, która posiada chyba najwięcej opcji pozwalających na ustawienie takiego trybu lektury, jaki będzie dla nas najbardziej komfortowy. Możemy więc nie tylko ustawić tempo czytanego tekstu, ale też kolor tła, krój czcionki czy ilość wyświetlanych naraz wyrazów. Można też  wymusić chwilę przerwy w strumieniu tekstu po kropce (bardzo przydatna funkcja). Co więcej, po ustawieniu tempa czytania aplikacja oblicza nam czas lektury! Wspominałem już, że aplikacja jest DARMOWA? Nasi rodzimi programiści jednak mają gest J

To były zalety, czas jednak przejść do wad. W sumie jest tylko jedna, ale niestety bardzo istotna. W przeciwieństwie do A Fast Readera Szybkie Czytanie nie zaznacza środka czytanego tekstu. Tak więc gałka oczna jest zmuszana do niewielkiej pracy, co obniża tempo czytania. Można co prawda zaznaczyć opcję podświetlającą środkową literę na czerwono, ale nigdy nie jest ona w tym samym miejscu na ekranie. Szkoda, bo gdyby nie ten jeden defekt, polska aplikacja mogłaby zdetronizować wszystkie inne.

Niemniej z pewnością jest najlepszą z darmowych aplikacji do szybkiej lektury.

Obsługiwane formaty to EPUB, TXT i PDF. Jako jedyna aplikacja dobrze sobie radzi z PDF-ami, zdarza jej się jednak w odczytywaniu tego formatu „sklejać” dwa wyrazy.


  1. Speed Reading Coach

Ocena na Google Play: 4.3/5.0
Nasza ocena: 1.0/5.0

To aplikacja do nauki szybkiego czytania, a nie do szybkiego czytania książek. Umożliwia dwa tryby lektury :

– automatycznie scrollujący się tekst,

– tryb RSVP.

Niestety ta aplikacja nie pozwala na czytanie książki od wybranego rozdziału ani nawet fragmentu (trzeba czytać zawsze od początku do końca), źle konwertuje tekst (wyświetla np. zapisane encje typu „ ”), obsługuje format EPUB, ale z PDF-em już zupełnie sobie nie radzi. Aplikacja niby jest darmowa, ale trzeba zapłacić za dodatkowe opcje, które tak naprawdę dopiero pozwalają na pełne korzystanie z niej. Odradzamy.


  1. Balto Speed Reading

Ocena na Google Play: 4.6/5.0
Nasza ocena: 5.0/5.0

Nie ma co ograniczać się do wersji demo, od razu warto zainwestować w płatną wersję, kosztującą 9,99 zł. Balto Speed Reading to najprostsza ze wszystkich wymienionych aplikacji. Otwiera nie tylko format EPUB, ale też MOBI i bardzo dobrze radzi sobie z plikami PDF. Pozwala łatwo  przeskoczyć wybrane rozdziały (w przypadku plików MOBI i EPUB) czy strony (w przypadku PDF). W przeciwieństwie do innych aplikacji Balto Speed Reading nie ogranicza się do wybrania tylko jednego wyrazu, ale płynnie sunie po tekście z lewej do prawej strony, robiąc odpowiednie pauzy po każdej kropce. Przy czym, w przeciwieństwie do aplikacji Szybkie Czytane, pokazywanie więcej niż jednego wyrazu oznacza wyświetlanie  ich w trzech kolorach ułatwiających koncentrację wzroku w jednym, stałym miejscu (a więc w najmniejszym stopniu nie wymusza  ruchu gałki ocznej). Tekst po lewej i po prawej stronie jest widoczny, ale szary, wyraz, na którym mamy koncentrować wzrok, jest czarny i pogrubiony, a litera, na którą mamy patrzeć, jest czerwona i zawsze znajduje się w tym samym miejscu ekranu. Takie ustawienie sprawia, że tylko w tej aplikacji byłem w stanie czytać w tempie 800 słów na minutę i nie miałem najmniejszego problemu z rozumieniem lektury.  Podobnie jak Szybkie Czytanie Balto Speed Reading pokazuje czas, jaki z naszym tempem zajmie nam pochłonięcie książki. Jest to najlepsza z testowanych aplikacji. Zdecydowanie polecam!


  1. Spritz Fast Reading Lite

Ocena na Google Play: 4.6/5.0
Nasza ocena: 3.0/5.0

Po pierwsze, zwracanie uwagi na ocenę w Google Play nie ma najmniejszego sensu. Niestety twórcy tej aplikacji uzyskują ją nieuczciwie, zmuszając użytkowników do wystawienia oceny przy pierwszym uruchomieniu (kiedy nawet nie zdążyli się jeszcze zapoznać z aplikacją!). Jedyny, powiedzmy, powszechny obsługiwany format e-booków to PDF, poza tym aplikacja nie obsługuje ani plików EPUB, ani MOBI. Można jednak konwertować na komputerze wymienione formaty do TXT i przerzucać je na smartfon (jeśli ktoś jest zdeterminowany). Spritz Fast Reading Lite poprawnie zaznacza jeden punkt, na którym powinniśmy koncentrować wzrok, ale z jakiegoś powodu umiejscawia go nie w środku, a po lewej stronie ekranu…  Aplikacja jest darmowa.


Ranking zdecydowanie wygrywa Balto Speed Reading jako aplikacja obsługująca najwięcej formatów e-bookowych, najlepiej przemyślana i najprostsza w obsłudze. Drugie miejsce zajmuje znacznie uboższy w funkcję A Fast Reader, który jednak dalej jest dobrym czytnikiem e-booków w formacie EPUB. Trzecie miejsce zajmuje polska aplikacja Szybkie Czytanie, która zdecydowanie wygrywa pod kątem ilości dostępnych funkcji pozwalających na dostosowanie lektury do indywidualnych potrzeb. Niestety nie działająca w pełni opcja umiejscowienia jednego stałego miejsca na ekranie, na którym należy skupić wzrok, spowalnia lekturę i uniemożliwia aplikacji zajęcie pierwszego miejsca. Niemniej jest to najlepsza darmowa aplikacja przyspieszająca lekturę na Androida.

Przy pisaniu artykułu pomogła Ekaterina Bushtakova.

Mikołaj Kołyszko

Zdjęcie przedstawiającą Mikołaja Kołyszko. Fotografia jest pracą zbiorową studentów SKF (Darka Kuźmy, Kasi Giermańskiej, Izy Łukasik, Patrycji Popek oraz Małgorzaty Miłek)

O autorze

Brand manager Woblink.com i red. nacz. portalu CzytajPL.pl. Były red. nacz. magazynu internetowego Masz Wybór.

Z wykształcenia: magister religioznawstwa.

Z zamiłowania: dziennikarz obywatelski, pisarz.

Wyróżniony tytułem Dziennikarza Obywatelskiego 2013 Roku (kategoria „Recenzja”).

Autor książek: Groza jest święta, Tajemne Oblicze Świata, Tajemne Oblicze Świata II. Piekielny Szyfr i Wegetarianizm bez tajemnic.

Zdjęcie autora jest pracą zbiorową studentów SKF (Darka Kuźmy, Kasi Giermańskiej, Izy Łukasik, Patrycji Popek oraz Małgorzaty Miłek).