Jak przeczytać Harry’ego Pottera w 77 minut? Wystarczy aplikacja

w dziale Archiwum/Czytelnik XXI wieku/Dla zabieganych/Jak czytać? by

Czy potrafisz przeczytać “Harry’ego Pottera” w 77 minut, “Nędzników” w 105 minut, a całą Biblię w niecałe 13 godzin? Producenci aplikacji korzystających z metody RSVP twierdzą, że tak wystarczy, że wykorzystasz ich produkt. Postanowiliśmy to sprawdzić i… jesteśmy pod wrażeniem.

Wikipedia informuje, że człowiek czyta przeciętnie w tempie 180–250 słów na minutę. Odkryłem, że sam czytam 550 bez większego wysiłku. Gdy się spieszę i jestem skupiony, potrafię czytać nawet w tempie 850 słów na minutę, a po nieprzespanej nocy ta zdolność spada do 450… choć nawet wtedy czytam dwa razy szybciej niż przeciętny człowiek.

Jeśli wszystko pójdzie dobrze, za jakiś czas osiągnę tempo 1000 słów na minutę, a moim celem jest 1250 słów. Z tym wynikiem byłbym w stanie uważnie przeczytać całego “Harry’ego Pottera” w około godzinę.

Nie chodziłem i nie chodzę na żadne szkolenie szybkiego czytania. Po prostu wynik ten osiągam dzięki specjalnym aplikacjom na smartfona. Wy też możecie.

Ciekawe odkrycie

W roku 1976 prof. Mary C. Potter postanowiła zbadać, jak szybko człowiek jest w stanie rozpoznawać obiekty graficzne prezentowane metodą RSVP (Rapid Serial Visual Presentation). Uczestnikom eksperymentu kazano patrzeć w wyznaczony punkt i wyświetlano szereg symboli w bardzo krótkim czasie, a następnie mierzono, ile czasu zajmuje im rozpoznanie i zapamiętanie ich. Wynik był zdumiewający: okazało się, że przeciętny człowiek rozpoznaje i zapamiętuje znak w 125 milisekund, co przekłada się na 8 symboli na sekundę.

Obecnie już wiemy, że w czasie nauki czytania z czasem uczymy się rozpoznawać wyrazy nie jako ułożone w szeregu litery, a jako całość. Innymi słowy, dla czytającego człowieka każdy wyraz jest przez jego mózg postrzegany jako jeden symbol.

Naukowcy z amerykańskiego Carnegie Mellon University połączyli te dwa fakty i odkryli rzecz jeszcze bardziej zdumiewającą: skupiony człowiek ze standardową umiejętnością czytania jest w stanie w krótkim czasie przeczytać 12 słów na sekundę. Oznacza to czytanie w tempie 720 słów na minutę! Warunek: tekst musi mu zostać zaprezentowany tak, by nie zmuszać go do wodzenia wzrokiem za tekstem. Wyrazy muszą pojawiać się przed jego oczami szybko i samoistnie.

Niestety dłuższa lektura sprawia, że stopień rozumienia tekstu wśród badanych osób spadał, LECZ odkryto, że im częściej badany korzystał z metody RSVP, tym jego zdolność rozpoznawania i zapamiętywania wyrazów rosła, także przy dłuższej lekturze.

Gdyby można było prezentować w ten sposób treści książek, dawałoby to możliwość czytania bez większego wysiłku do kilkunastu książek dziennie! Wystarczy załadować je do odpowiedniej aplikacji.

Sami możecie sprawdzić, jak szybko potraficie czytać wskazaną przeze mnie metodą.

Tak wygląda czytanie w tempie:

200 słów na minutę,

400 słów na minutę,

– 600 słów na minutę (przy tym tempie nie możesz już powtarzać słów w myślach, ale jesteś w stanie dalej je rozpoznawać),

800 słów na minutę,

1000 słów na minutę.

(Jeśli ktoś jest ciekawy: opowiadanie, na którym demonstruję tempo czytania, nosi tytuł „Nawiedzona Dolina”, jego autorem jest Ambrose Bierce i pochodzi ze zbioru opowiadań „Czy to się mogło zdarzyć”.)

Portal BookNews donosi, że korzystając z tej techniki, można bez większego wysiłku przeczytać “Harry’ego Pottera” w 77 minut, “Nędzników” w 105 minut, a całą Biblię w niecałe 13 godzin.

Postanowiłem sprawdzić, czy to prawda.

Eksperyment

Spośród wielu aplikacji umożliwiających lekturę metodą RSVP wybrałem A Faster Reader. Początkowo oswajałem się z aplikacją, czytając zwykłe artykuły, dzięki czemu rozpoznałem najbardziej komfortowe dla mnie tempo czytania (ok. 550 słów na minutę). Po tygodniu byłem w stanie poeksperymentować z grubszą książką. Wybrałem „Xięgi Nefasa. W zaświatach” Małgorzaty Saramonowicz. W wersji drukowanej książka liczy około 400 stron, co przekłada się mniej więcej na 111 tysięcy słów.

Ku mojemu zaskoczeniu czytałem płynnie. Początkowo miałem drobne problem z czytaniem dialogów (z opóźnieniem rozpoznawałem wypowiadającego słowa – znaki diakrytyczne nie są dobrze prezentowane), ale szybko udało mi się je przezwyciężyć. Tempo prezentowania wyrazów zmuszało mnie do rzadkiego mrugania oczami i zapewne to w połączeniu z patrzeniem na świecący ekran smartfona sprawiło, że po 40 minutach musiałem zrobić przerwę w lekturze.

I w sumie nie było w tym nic złego – herbata do książki sama się nie zrobi.

Kontynuowałem lekturę, co 40 minut robiąc przerwy na 510 minut, po których wracałem do czytania. Przy ostatnich sesjach z powodu zmęczenia musiałem zmniejszyć tempo do 450 wyrazów na minutę, a w czasie ostatniej do 400.

Przeczytałem około czterystustronicową książkę w mniej niż 4 godziny. Byłem w stanie szczegółowo podać rozgrywające się w niej wydarzenia, opowiedzieć o postaciach i o tym, jak zmieniały się w trakcie rozwoju fabuły. Choć tego obawiałem się najbardziej, nie straciłem niczego z przyjemności lektury.

Ktoś powie, że przekłada się to na niecałe 2 strony na minutę i dla niego czytanie w takim tempie nie jest żadnym wyzwaniem. OK, dla mnie też – na początku książki. Później jednak efektywność mojego czytania spada, a dzięki wykorzystaniu metody RVSP udało mi się ją utrzymać na zadowalającym i ponadprzeciętnym poziomie przez cały czas lektury.

Mała uwaga na koniec

Do eksperymentu użyłem aplikacji A Fast Reader, ale nie rekomenduję jej do czytania książek. Aplikacja nie radzi sobie z wieloma e-bookami w formacie epub (“Xięgi Nefasa” konwertowałem do formatu txt). Po moim teście przetestowałem znacznie popularniejszą Speed Reader i z niej byłem zdecydowanie bardziej zadowolony (radziła sobie znacznie lepiej z plikami epub).

A “Xięgi Nefasa”? Świetna książka 🙂

Edit: 2 komentarzu pod artykułem odezwał się do nas Krzysztof Księżyk, prezentując jego autorską aplikację Szybkie Czytanie. Po krótkich tekstach oświadczam: sprawdza się świetnie i bardzo dobrze wykorzystuję technikę RSVP. Brawo Krzysztofie!


Zdjęcie przedstawiającą Mikołaja Kołyszko. Fotografia jest pracą zbiorową studentów SKF (Darka Kuźmy, Kasi Giermańskiej, Izy Łukasik, Patrycji Popek oraz Małgorzaty Miłek)

O autorze recenzji

Zawodowo: branża księgarska i wydawnicza.

Z wykształcenia: magister religioznawstwa.

Brand manager Woblink.com i red. nacz. portalu CzytajPL.pl. Były red. nacz. magazynu internetowego Masz Wybór.

Z zamiłowania: dziennikarz obywatelski, pisarz.

Wyróżniony tytułem Dziennikarza Obywatelskiego 2013 Roku (kategoria „Recenzja”).

Autor książek: Groza jest święta, Tajemne Oblicze Świata, Tajemne Oblicze Świata II. Piekielny Szyfr i Wegetarianizm bez tajemnic.

Zdjęcie autora jest pracą zbiorową studentów SKF (Darka Kuźmy, Kasi Giermańskiej, Izy Łukasik, Patrycji Popek oraz Małgorzaty Miłek).